Na miejskich wałach
Czy spacerując łańcucką ulicą Wałową zastanawialiście się kiedyś, gdzie dokładnie stała słynna apteka Antoniego Swobody, w której praktykował Ignacy Łukasiewicz? A może przyszło Wam do głowy pytanie o wał miejski, zaklęty na zawsze w nazwie - czy można go dziś zobaczyć? 2025 rok pierwsza z lewej - kamienica Kęskiewiczów Okolica, o której chciałabym Wam napisać kilka słów, to niezwykle interesująco ukształtowany teren. Zwróćcie na to uwagę, gdy będziecie wspinać się ostro pod górę Wałowej od ulicy Słowackiego. Jeśli po drodze złapie Was zadyszka – spokojnie, to tylko historia daje Wam w kość! Zauważcie, jak duża jest różnica poziomów między Wałową a równoległą do niej, położoną zaledwie kilka metrów dalej ulicą Kilińskiego. Również teren, na którym stoi pobliska Willa Róża jest wyjątkowy - to także obszar dawnych miejskich umocnień. Choć pierwsze wzmianki o obwarowaniach pochodzą z początku XVI wieku, zapewne już w XIV stuleciu Łańcut był chroniony niewysokimi wałami. Później powstawały...