Pełna przygód praca w archiwum

Pudło z nieopisanymi do tej pory fotografiami, które stoi w Pracowni Zbiorów Regionalnych, jest bezdennym źródłem ciekawych informacji i cieszących oczy świadectw przeszłości. Od czasu do czasu udaje się wyłowić z niego skarby, wywołujące entuzjastyczne poszukiwania, gorączkowe porównywania twarzy czy budynków oraz wielką radość, gdy przypuszczenia uda się potwierdzić, a wątpliwości rozwiać. 

Dzisiaj z samego rana kilka zdjęć wyraźnie dopraszało się uwagi, przypuszczalnie bardzo znudziło im się siedzenie od wielu lat w pudle. Jedno z nich, pochodzące jeszcze ze zbiorów doktora Władysława Balickiego, okazało się być perełką, której chyba nikt z nas się nie spodziewał.

fot. Czytelnia Zbiorów Regionalnych MBP w Łańcucie

Oto fotografia naklejona na ozdobną tekturę, kilka wyrazów rozrzuconych wokół, m. in. "ratusz", "rynek". Z tyłu dwie krótkie notki: "Zrobić drugie zdjęcie, odbitkę. Balicki" oraz innym pismem: "Sulimirski (córka w obronie Lwowa)".

Zygmunta Sulimirskiego łatwo namierzyć. Siedzi - w meloniku i okularach - piąty, licząc od prawej strony. Był naczelnikiem stacji kolejowej w Łańcucie.

ze zbiorów MBP w Łańcucie

Początkowo słowa "ratusz" i "rynek" nie zwróciły mojej uwagi, zdjęcia z tego typu enigmatycznymi podpisami trafiały się już kilka razy, ale nigdy nie był to Łańcut. Miałam więc zakończyć pracę na uważnym przyjrzeniu się twarzom i stwierdzeniu, że nikt więcej nie wydaje mi się znajomy. Założyłam, że naczelnik Sulimirski pojechał gdzieś na wycieczkę z grupą kolegów i dał się uwiecznić na tle nierozpoznanego ratusza. 

I w tym momencie słowo "ratusz" wybiło się na prowadzenie. Chwila, moment, dlaczego nie miałby to być łańcucki Ratusz? Czy tylko dlatego, że istnieje tak niewiele jego wizerunków i chyba wszyscy straciliśmy nadzieję na jakieś nowe ujęcia? W końcu Sulimirski pracował na kolei, gdy ta zabytkowa siedziba władz miejskich spokojnie stała w centrum Łańcuta.

Uważniejszy niż zwykle rzut oka na pocztówkę, wydaną przed I wojną światową przez Mosesa Glanzera, wywołał szybsze bicie serca i gorączkowe porównywanie każdego szczegółu. Po przejrzeniu wszystkich starych zdjęć i rysunków Rynku jasnym się stało, że ozdobiona melonikami i sumiastymi wąsami grupa mężczyzn stoi przy wejściu do naszego nieodżałowanego Ratusza, zburzonego tuż przed I wojną światową.


ze zbiorów MBP w Łańcucie

Dzięki temu otrzymujemy nową informację - na budynku od 1909 roku wisiała tablica z napisem: "Juliuszowi Słowackiemu w setną rocznicę urodzin". Szkoda, że owalny znak nad wejściem jest tak stary i wytarty, że napis na nim jest nieczytelny. Mimo to, przy bliższym przyjrzeniu się, wyraźnie widoczny jest łańcucki Archanioł Michał walczący ze smokiem.


Czyi dziadkowie lub pradziadkowie stoją na fotografii? Uda się rozpoznać jeszcze kogoś?

Pełna skarbów Czytelnia Zbiorów Regionalnych w Łańcucie otwarta jest dla każdego, kto kocha historię. Zapraszamy serdecznie do jej eksplorowania.

Wirtualna wystawa o Ratuszu

O Ratuszu wieczorową porą


Komentarze