Mimo niesprzyjającej aury – śniegowych zasp i opadów marznącego deszczu, Salonik Literacki Miejskiej Biblioteki Publicznej w Łańcucie wypełnił się gośćmi, którzy czwartkowy wieczór 7 grudnia postanowili spędzić na spotkaniu autorskim z Magdaleną Kątnik-Kowalską.
|
fot. A. Guściora |
Autorka licznych publikacji dotyczących historii Żołyni, miejscowości, której poświęciła całe nie tylko zawodowe, ale także prywatne życie, opowiedziała o swojej pracy, o fascynacji historią i odkrywaniu kolejnych wielkich artystów urodzonych lub pracujących w Żołyni.
|
fot. A. Guściora |
W miłej atmosferze, wspomaganej przez lampiony, ciepłe napoje i ciasteczka, bohaterka „Czwartkowego Spotkania Literackiego” trzymała zebranych w napięciu podczas opowieści o odkrywaniu spuścizny artystycznej rodziny Dąbrowskich, snycerzy specjalizujących się w sztuce sakralnej czy rozbawiała do łez opowiadając o tym, w jaki sposób promowała swoją pierwszą książkę – antologię wierszy żołyńskich poetów. W rozmowie z Anną Urbańską wspominała swoje pierwsze lektury i miłość do Haliny Poświatowskiej oraz życie w samym centrum kulturalnego świata swojej miejscowości.
|
fot. A. Guściora |
Magdalena Kątnik-Kowalska mogłaby godzinami opowiadać o swojej pracy – od wielu lat jest Dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Żołyni oraz redaktorem naczelnym żołyńskiej gazety „Fakty i Realia” – i pasjach, które napędzają ją do działania. Półtorej godziny spotkania minęło „jak z bicza strzelił”.
|
fot. A. Guściora |
|
proj. A. Urbańska |
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po zweryfikowaniu go przez administratora.