Skarby w historii Żołyni

Urlop urlopem, ale kogoś, kto kocha swoją pracę, ścieżki zawsze zaprowadzą – nawet w czasie wolnym – w miejsca, które są z tą pracą związane.

Parę dni temu odwiedziłam Żołynię, gdzie spotkałam osobę, która energią i pasją mogłaby obdzielić pułk wojska lub rozświetlić małe miasto. Magdalena Kątnik-Kowalska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, to wulkan entuzjazmu i miłości do Żołyni i jej historii. Co rusz odkrywa dla swojej miejscowości jakiś skarb historyczny i robi wszystko, by usłyszał o nim cały świat. Tak było z malarstwem Stanisława Grocholskiego (1860-1932), tak jest z dorobkiem rodziny Dąbrowskich, rzeźbiarzy, których prace zdobią kościoły i pałace od Syberii po Stany Zjednoczone.

fot. Anna Urbańska

Na żołyńskim rynku stoi piękna kamienica, w której mieścił się warsztat Franciszka Dąbrowskiego (1881-1948) i jego synów. Wchodząc do środka nie można oprzeć się wrażeniu, że nad progiem wisi portal prowadzący do przeszłości. 

Magdalena Kątnik-Kowalska (fot. Anna Urbańska)

Jakby przed chwilą ktoś tutaj trzymał w ręku dłuto, jakby jeszcze przed momentem w powietrzu fruwały wiórki drewna, a dźwięki stukania, szlifowania, kucia zamarły na moment, by nie zdradzić zwiedzającemu, że przeniósł się w czasie.

fot. Anna Urbańska

Portret Franciszka Dąbrowskiego (fot. Anna Urbańska)

fot. Anna Urbańska

W kamienicy zachowały się setki szkiców, planów, rysunków wykonanych ręką Dąbrowskich. To bezcenny skarb, który – dzięki ogromnej pracy Magdaleny Kątnik-Kowalskiej – już wkrótce rozsławi rodzinę rzeźbiarzy oraz miejsce ich pracy na cały świat. 

Warto zatrzymać się na moment w Żołyni, żeby zajrzeć za kulisy pracy snycerskiej i odetchnąć przeszłością, zachwycić się artyzmem bijącym z projektów, poznać bliżej dzieje naszych okolic i ludzi, którzy tworzyli historię.

fot. Anna Urbańska

fot. Anna Urbańska

fot. Anna Urbańska

Informacje: https://ogrody.podkarpackie.travel/trasy/zolynia-2/

Komentarze