Kapelan i misjonarz
Zbiory specjalne Miejskiej Biblioteki Publicznej już wkrótce powiększą się o teczkę dotyczącą ojca Władysława Lęcznara, jezuity urodzonego w Łańcucie, którego życie prowadziło wręcz nieprawdopodobnymi ścieżkami.
Jego rodzina udostępniła nam bezcenne materiały, w tym dokumenty, fotografie czy listy, które tworzą kompletną opowieść o tym niezwykłym człowieku, kapelanie brygady generała Maczka i misjonarzu.
fot. Anna Urbańska |
Urodził się 20 września 1905 roku, mieszkał wraz z rodzicami i rodzeństwem przy ulicy Wąskiej, obecnie Podwale. W wieku 16 lat przeniósł się do jezuitów w Starej Wsi przygotowując się do posługi w zakonie. Uczył się w Pińsku, Krakowie, Londynie (Heythrop College) i w Lublinie, gdzie w 1932 roku został wyświęcony na kapłana.
Do wybuchu wojny pracował w różnych miastach, m.in. w Wilnie i w Gdyni, a we wrześniu 1939 roku, już jako kapelan wojskowy, wylądował na linii frontu. 24. Pułk Ułanów, do którego otrzymał przydział, został odznaczony orderem Virtuti Militari za kampanię wrześniową.
Droga ojca Lęcznara wiodła tam, gdzie była 10. Brygada Kawalerii generała Maczka, w której składzie znajdował się jego pułk - przez Węgry, Rumunię, Jugosławię, Włochy, Francję, Wielką Brytanię, Belgię, Holandię, aż do Niemiec. Do 1947 roku był duszpasterzem w Varel, w obozach dla Polaków wywiezionych na roboty.
Przez półtora roku pracował w Anglii jako kapelan, cały czas starając się o wyjazd na misje. W 1948 roku został zdemobilizowany i mógł wreszcie obrać wymarzony kierunek – Afrykę.
Zaświadczenie z Wydziału Imigracyjnego Północnej Rodezji - pozwolenie na wjazd do kraju. |
Ostatni przystanek jego drogi to Północna Rodezja, w której niezmordowanie pracował przez cały okres zdobywania przez ten kraj niepodległości. Od 1964 roku jest to już Zambia. Ojciec Lęcznar zbudował kościół w Kabwe, był przez wszystkich niezwykle kochany i szanowany.
2 lipca 1972 roku został ranny podczas napadu rabunkowego (nikogo nie złapano, niczego nie udowodniono) na plebanię, niecały tydzień później zmarł – serce nie wytrzymało szoku. Został pochowany na cmentarzu obok kościoła w Kabwe, jego pogrzeb stał się wielką manifestacją pokojową.
Grób ojca Lęcznara w Kabwe (Zambia) |
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po zweryfikowaniu go przez administratora.