Za mundurem panny sznurem
„Za mundurem panny sznurem”... Znane i lubiane powiedzenie ma ciekawe, wcale nie pozytywne pochodzenie. Ukuli je wileńscy filareci w marcu 1822 roku, wyszydzając niektóre polskie damy bawiące się z oficerami gwardii rosyjskiej. Z czasem nabrało lżejszego, humorystycznego znaczenia. Coś jest na rzeczy, bo mężczyzna zakładający mundur jest z reguły zgrabny i wysportowany, do tego dochodzi jego romantyczna służba ojczyźnie. No i przecież na pewno jest lub będzie bohaterem ;)
Na starych zdjęciach z naszych zbiorów mundurów nie brakuje. Dzięki nim można poznać wiele ciekawych historii.
Aleksander Chmiel był znanym działaczem i przedsiębiorcą. W 1927 roku założył wraz z żoną pierwszą w Łańcucie księgarnię, którą parę lat później sprzedał małżeństwu Kęskiewiczów, a sam otworzył niezwykle popularny sklep tekstylny i gospodarczy „Bławat” obok budynków podominikańskich. Działał na wielu polach – w radzie miasta, w stowarzyszeniach i kołach, w czasie II wojny organizował tajne nauczanie, itd.
zdjęcie ze zbiorów Muzeum-Zamku w Łańcucie |
Zaraz po ukończeniu łańcuckiego gimnazjum w 1914 roku zaciągnął się do Legionu Wschodniego i walczył za ojczyznę do końca I wojny, a także podczas bojów z bolszewikami. Historię jego wojskowej drogi opowiadają m.in. trzy fotografie.
Władysław Gliński był profesorem gimnastyki w gimnazjum, które ukończył Chmiel. Niezwykle aktywny działacz Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, organizator drużyn skautowych, inicjator odrodzenia się harcerstwa polskiego. On również zaciągnął się do Legionu Wschodniego. Na zdjęciu widzimy go w pięknym mundurze sokolim.
W wojsku służyli również inni nauczyciele gimnazjum. Tadeusz Tumidajski, który w Łańcucie uczył języka niemieckiego (1913-14), został powołany do wojska podczas pobytu w Wiedniu. Służył na froncie wołyńskim. W 1916 roku dostał się do niewoli rosyjskiej. Po zakończeniu wojny jeszcze przez trzy lata przebywał w Rosji, gdzie pełnił służbę w randze porucznika Wojska Polskiego.
Trochę wcześniej do wojska austriackiego został powołany Władysław Błaszkiewicz, późniejszy dziadek Wandy Rutkiewicz, od 1912 roku nauczyciel w gimnazjum, założyciel kół sadowników i pszczelarzy we wsiach powiatu łańcuckiego.
Ostatnie zdjęcie przedstawia bohatera kampanii wrześniowej, który pośmiertnie został odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy przez generała Wiktora Thommée. Akt nadania odznaczenia, wydany w Twierdzy Modlin, ma datę 27 września 1939 r.
Te i inne fascynujące historie można odnaleźć w naszych archiwach. Czytelnia Zbiorów Regionalnych MBP w Łańcucie to skarbnica ludzkich losów. Jest także Punktem Zbierania Historii, dzięki któremu można opowieść o swoich przodkach przechować dla potomnych.
Może ktoś z Was będzie w stanie rozpoznać nierozpoznane twarze, może wspólnie uda nam się opisać ich dzieje i sprawić, że będą jeszcze długo żyli w ludzkiej pamięci.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po zweryfikowaniu go przez administratora.